Przegląd 2 marca 2003r.


strona 1 z 1



     Świat przeżywa największe demonstracje pokojowe od czasu konfliktu w Wietnamie. Ponad 6 mln osób w 600 miastach świata wyszło na ulice, aby wyrazić swój protest przeciw zbliżającej się wojnie z Irakiem. „Na planecie wciąż są dwa supermocarstwa - Stany Zjednoczone i globalna opinia publiczna", napisał dziennik „New York Times".


     Organizatorzy nie spodziewali się takich tłumów. Pół miliona ludzi pod Bramą Brandenburską w Berlinie - największa manifestacja w dziejach powojennych Niemiec. Co najmniej 1,3 mln w Barcelonie, 250 tyś. na placu Bastylii w Paryżu, ponad 100 tyś. pod siedzibą ONZ w Nowym Jorku. Może nawet milion demonstrantów zapełniło ulice Rzymu. 750 tyś. Brytyjczyków przemaszerowało z Piccadily Circus do Hyde Parku.

     W pochodach znaleźli się czołowi politycy, jak przewodniczący Bundestagu, Wolfgang Thierse, i dwaj ministrowie rządu federalnego czy burmistrz Londynu, Ken Livingstone, który podczas najliczniejszej demonstracji w dziejach Wielkiej Brytanii wykrzyknął w londyńskim Hyde Parku: „W tej wojnie chodzi tylko o ropę. Prezydent USA George Bush, w ogóle nie troszczy się o prawa człowieka!". Amerykański przywódca jako najgroźniejszy podżegacz wojenny był ulubionym obiektem ataków. W Paryżu niesiono podobizny gospodarzą Białego Domu przedstawiające go jako bliźniaka Hitlera, na starożytnym Circus Maximus w Rzymie transparent pokazał demonicznego Busha, który podpala rezolucję ONZ i ciężką słoniową nogą miażdży palestyński dom.

Jan Piaseczny


Poniżej znajdują się zdjęcia z demonstracji w różnych częściach świata.
Kliknij w wybrane zdjęcie, aby zobaczyć je w pełnych rozmiarach: