OD REDAKCJI

      I popatrzcie do czego doszło. Niekontrolowana reakcja łańcuchowa daje się zauważyć w działalności frakcji dwugłowej - prawdę mówiąc - Redakcji i naczelny dowiaduje się nagle, że nowy numer niezwykle poczytnego MF już jest gotowy, tylko czeka na właśnie to po czym teraz ślizga się Wasz wzrok.
      A ile takich wzroków się ślizga to tylko oczyma wyobraźni optymista zamknąwszy oczy może policzyć. I wychodzi, że 36 ciekawskich albo jak Eric M. Rogers by powiedział Inquiring Minds każdego dnia - średnio licząc - coś tam w naszym magazynie znajduje.
      Zbliża się Dwutysięczny Dzień naszego istnienia. Przeskoczyliśmy niespodziewanie 70 tysięcy "wejść". Dobrzy wierni czytelnicy!

      Naczelny nie próżnuje mimo, że "i popatrzcie do czego doszło"... Od ukazania się poprzedniego numeru odbył niezmordowanie trzy publiczne wystąpienia propagując fizykę wśród szerokich rzesz nie zrzeszonych (Centrum Kultury Śląskiej w Bytomiu) jak i wśród wąskich rzesz wysoko wyspecjalizowanych (Obserwatorium Astronomiczne w Niepołomicach). Barbara Biskup propagatorka fizyki w Bytomiu zaprosiła mnie do uczestnictwa w jubileuszu szkoły....tańca. Na scenie sam jeden WD a na widowni ok. 400 entuzjastycznie reagujących Bytomian (chyba).
      Dlaczego o tym piszę? Piszę by uświadomić koleżankom i kolegom, że można wspierając się doświadczeniami wyjętymi z aktówki (miałem 1,5 kg doświadczeń) utrzymać w napięciu ludzi w wieku od kilku lat do staruszków. Ludzie są ciekawi przyrody pokazywanej na żywo. Doświadczyłem tego dziesiątki razy.
      Uzależniony astronom Andrzej Sęk jest odpowiedzialny za to, że ludzie w Niepołomicach (mniej niż 5000 mieszkańców) licznie przychodzą na cotygodniowe wykłady do jego obserwatorium.

http://moa.edu.pl/kronika/2009/04_17_nsza/04_17_nsza.htm


      Jerzego Krzaka charyzmatycznego nauczyciela fizyki spotkałem w Rybniku już po raz drugi. Z obu spotkań z niezwykle sympatycznymi i dociekliwymi licealistami (a w drugim spotkaniu wraz z ich rówieśnikami z Belgii) wyniosłem bardzo miłe wrażenia.

      A jakby tak zorganizować ogólnopolskie warsztaty (po polsku - kurs szkoleniowy) dla propagatorów fizyki? Czy nie brak elementarnej wiedzy z naszej dziedziny jest jedną z przyczyn obserwowanego horroru na drogach?

WD



do góry