WYDARZENIE
(17, 12, 2010 r.)

W dużej sali wykładowej Instytutu Fizyki Uniwersytetu Opolskiego, która może pomieścić 150 dorosłych osób, zjawiło się pewnie ze dwa razy tyle mieszkańców Opola w wieku od 2 (szacując na oko) do 80 lat, by uczestniczyć w

Przedświątecznym Misterium Fizycznym

     Trzech magistrów fizyki, absolwentów tej Uczelni (kiedyś WSP), w osobach: wybitnego "maga" Wojciecha Dindorfa (zaproszonego z "zewnątrz"), oraz Jego pomocników; Andrzeja Trzebuniaka i Andrzeja Wolfa (pracowników IF - UO) - zademonstrowało około 30 zjawisk fizycznych, za pomocą prostych przedmiotów, takich jak: koralików, słomek, kieliszków, plastikowych rurek, świeczek, kolorowych baloników, a podstawowym materiałem były: powietrze i woda.      W zapowiedziach, pokaz nazwano "Magia Fizyki", a w wykonaniu prezenterów, sens tej zapowiedzi w pełni potwierdzono. Zaczęło się od wody, która wspinała się w górę rurki zanurzonej w kieliszku, gdy z sąsiedniego kieliszka - z zanurzonym w nim drugim końcem rurki - wodę pobierano. Potem było poruszanie dowolnego z zawieszonych kilku sznurów korali; huśtanie kuli stalowej swobodnie spoczywającej na huśtawce; kręcenie talerza na wierzchołku patyka; pokaz motorówki napędzanej silnikiem nie posiadającym ruchomych części, zasilanym płomieniem świecy; bijące "serce" z rtęci - czyli pulsującą (po dotknięciu gwoździem) kroplę rtęci na wklęsłym szkiełku, bańkę mydlaną odbijającą padające na nią krople wody, a dla strumienia wody "przeźroczystą"...
     Na zakończenie pokazu zagrano kolędę "Cicha Noc" na szklankach z wodą.
     W czasie dwóch godzin - w asyście mikrofonu Radia Opole, kamery TVP Opole i w obecności Pań Redaktor z "Indeksu" i z NTO - trzej "Magowie" trzymali uwagę widzów w napięciu, uzyskując w zamian aplauz, za pokaz, za dowcipny komentarz, a także za wierszyki Wojciecha Dindorfa tematycznie z pokazem związane.

I ja tam byłem. Świetnie się bawiłem.
dr nauk fizycznych Alfons Miliszkiewicz


do góry