Światowy rok fizyki rozpoczęty!

W tym roku między 13 a 15 stycznia odbyła się w Paryżu konferencja rozpoczynająca obchody Światowego Roku Fizyki. Co ciekawe - znaczną część osób zaproszonych stanowiła młodzież z całego świata - w większości byli to uczestnicy międzynarodowych konkursów związanych z fizyką. Na konferencji można było także spotkać polityków, dziennikarzy wielu wybitnych naukowców, a nawet laureatów nagrody Nobla! Według prof. Macieja Kolwasa - prezesa Polskiego Towarzystwa Fizycznego i jednego z uczestników konferencji - okazja do bycia na takiej konferencji zdarza się raz w życiu. Tak oto pokrótce można opisać realia naszej przygody Paryskiej.... A przygoda to z pewnością była! Zaczęło się pechowo - tuż po rezerwacji biletów lotniczych do Francji okazało się, że... linia lotnicza, którą mieliśmy podróżować - a była to Air Polonia - zbankrutowała! Za szczęście w nieszczęściu można uznać fakt, iż zamówienie nasze na bilety nie zostało zrealizowane i możliwa była szybka zmiana na linie lotnicze Sky Europe. Tak oto po kilkunastu godzinach niepewności sytuacja się ustabilizowała, emocje opadły i - na szczęście - do samego wyjazdu przygód żadnych nie było.
Grupą 16 polskich młodych (i gniewnych) fizyków, czyli laureatów Olimpiad Fizycznych z ostatnich lat oraz zwycięzców Turnieju Młodych Fizyków pod wodzą Jana Mostowskiego, przewodniczącego Komitetu Głównego Olimpiady Fizycznej oraz Włodzimierza Natorfa nauczyciela fizyki w liceum im. Klementyny Hoffmanowej w Warszawie dwunastego stycznia wylecieliśmy z Warszawy koło godziny 18, aby w Paryżu znaleźć się 3 godziny później. Po przylocie na miejsce udało nam się przejść szybki kurs jazdy metrem paryskim (bez ofiar i poszkodowanych), a następnie po emocjonującym spacerze zaułkami "stolicy Europy" udać się do hotelu na zasłużony spoczynek po trudach podróży... By następnego dnia zerwać się o świcie i pobiec na oficjalne rozpoczęcie Światowego Roku Fizyki do gmachu UNESCO. Jeszcze przed wejściem na salę, na której miały odbywać się prelekcje i prezentacje uderzył w nas ogrom ludzi, jaki oczekiwał na mającą się odbyć ceremonię otwarcia. Było to zaskoczeniem nie tylko dla mnie - kilku członków reprezentacji innych krajów (m.in. Szwajcarii i Chorwacji), z którymi udało mi się chwilę porozmawiać przed rozpoczęciem konferencji, było również zdziwionych liczbą uczestników. Na ceremonii otwarcia po raz pierwszy poruszono problem, który dominował podczas całej konferencji - mianowicie miejsca młodych ludzi w nauce, a konkretniej w fizyce oraz miejsca fizyki w świecie. Często odwoływano się do osiągnięć Alberta Einsteina i do jego poglądów - gdyż można powiedzieć, iż to jego postać zdeterminowała w pewien sposób dalszy rozwój fizyki i wytyczyła nowe i szerokie obszary do zbadania dla kolejnych pokoleń naukowców. Wielce inspirujący był drugi wykład tego dnia - o wynalazkach jako wyzwaniu dla nauki i technologii. Claus Weyrach z Niemiec wyjaśnił w nim, jakie osiągnięcia fizyczne ostatnich lat doczekały się użycia w praktyce i w jakich urządzeniach oraz przedstawił swoje refleksje na temat rozwoju fizyki a rozwoju technologicznego. Tego samego dnia odbyły się jeszcze wykłady dwóch noblistów - Zhores'a Alferova z Rosji oraz Claude Cohen - Tannoudjiego z Francji. Dzięki nim można było się dowiedzieć, jak teorię kwantową stosuje się w praktyce na przykład w zegarach atomowych. Jednakże najbardziej ujmującym i ciekawym wykładem tego dnia był wykład ostatni o wpływie nanotechnologi i nanofizyki na nasze życie codzienne, wygłoszony przez Myriam Sarachik z USA - jedyną kobietę mającą na całej konferencji własne przemówienie.
Najlepsze wykłady miały miejsce dnia następnego - 14 stycznia. W tym dniu wykłady poruszyły chyba największe wyzwania dla fizyki naszych czasów (takich jak astrofizyka, której poświęcony był wykład Masatoshiego Koshiby czy prelekcja Gerarda T'Hoofta o teoriach unifikacji). Denis Le Bihan w swoim wykładzie starał się w godzinę naszkicować ogromny obszar dokonań i większy jeszcze obszar nie odkrytych do tej pory rozwiązań na granicy fizyki, chemii i medycyny - podczas jego prelekcji dowiedziałem się, w jaki sposób teoria ruchów Browna pozwoliła rozwinąć i zastosować technologię rezonansu magnetycznego (MRI) w badaniach mózgu czy rozwoju płodowego myszy. Uderzyło mnie ogromne zaawansowanie techniki rezonansu magnetycznego i ogrom możliwości zastosowania go, jednak o powszechnym użyciu najnowszych osiągnięć w tej dziedzinie przynajmniej w Polsce możemy jeszcze długo marzyć... Natomiast następny wykład noblisty w dziedzinie chemii - Haralda Kroto - był chyba najlepszą prelekcją całej konferencji, przepełnioną dodatkowo ogromną dawką humoru. Dotyczył po części nanotechnologii i ogromnych perspektyw rozciągających się przed tą dziedziną fizyki (jak tworzenia nowych materiałów kilkakrotnie wytrzymalszych od np. stali a jednocześnie znacznie lżejszych), a po części wizerunku naukowca w dzisiejszych czasach. Harald Kroto zauważył mianowicie coś, co może dla naukowców wydaje się oczywiste, lecz dla "zwykłych" ludzi nie. No właśnie - "zwykłych" ludzi. Dzisiejszy wizerunek naukowca to starszy szaleniec z fryzurą a'la wstrząs elektryczny. A tak być nie powinno - jak to zostało stwierdzone w tym wykładzie. Dla przykładu Einstein, gdy zaczął myśleć nad teorią względności nie miał jeszcze 20 lat, i niewiele się różnił wyglądem od Toma Cruise'a (porównanie dokonane właśnie przez Haralda Kroto). To z takiego błędnego wizerunku wynikają problemy takie jak brak funduszy "dla tych szalonych", czyli naukowców czy niewyedukowane rzesze ludzi (np. pielęgniarek stawiających przecinek w złym miejscu - fakt, mający miejsce w rzeczywistości w niemałej ilości przypadków, jak wynikało z podanych danych statystycznych), którzy nie chcą się uczyć, gdyż nauka jest nacechowana negatywnie w szerszym kręgu społeczeństwa! Harald Kroto mówił o ogromnej potrzebie pracy z dziećmi całego świata oraz o wymuszeniu współpracy pomiędzy politykami a naukowcami, bez której dalszy postęp, czy nawet szanse na dłuższe życie ludzkości na Ziemi nie będą możliwe.
Trzeci dzień konferencji był jednocześnie dniem ostatnim, podczas którego odbyło się posiedzenie tzw. "okrągłego stołu", które dotyczyło postrzegania fizyki np. przez polityków czy przez szersze, nienaukowe grono odbiorców. Niestety brak obecności polityków nie związanych z nauką uniemożliwił poznanie opinii drugiej strony, nie mniej jednak dyskusja, jak to jest z tą nauką w różnych częściach naszej planety była warta wysłuchania.
Jak zorientowałem się podczas konferencji wykłady zostały entuzjastycznie przyjęte wśród większości uczestników i wzbudziły wiele tematów do późniejszych dyskusji toczonych przez długie godziny w hotelu i w samolocie. Dodatkową atrakcją naszego pobytu na konferencji była możliwość zwiedzenia Paryża - zarówno nocą, jak i ostatniego dnia podczas pięknego, choć mroźnego, weekendowego poranka. Zostaliśmy zaproszeni także do Polskiej stacji PAN mieszczącej się w jednym ze starszych i piękniejszych kamienic paryskich. Do kraju powróciliśmy 16 stycznia bogatsi o wiele problemów do przemyśleń oraz o jeszcze więcej nowych doświadczeń.

Piotr Podziemski


Góra strony