Oto najprostsze z doświadczeń. Koncentryczne pierścienie po zaburzeniu na powierzchni wody. Fotografia zatrzymała proces rozprzestrzeniania się zaburzenia. Jest szansa na analizę i wyciąganie wniosków. Podpowiedzieć? Pierwszy wniosek jaki mi do głowy przychodzi to ten, że "wieść" o zaburzeniu rozchodzi się we wszystkie strony jednakowo szybko.. Inny to ten, że w chwilę po pierwszym zaburzeniu ale raczej nie w tym samym co pierwsze miejscu nastąpiło kilka mniejszych wstrząsów. Gdyby w chwilę po tym zdjęciu zrobić następne i znać różnicę czasową obu zdjęć, można by określić, jak długo po pierwszym zaburzeniu, zdjęcia były wykonane. Można z dużą dokładnością określić miejsce w którym nastąpił "Wielki Wybuch". Chętnie opublikujemy dalsze wnioski i spostrzeżenia.
Zdjęcie wykonał, artysta fotograf, pracownik naukowy Instytutu Fizyki PAN w Krakowie, nauczyciel fizyki w M-narodowej Szkole w Krakowie, absolwent Międzynarodowej Szkoły w Wiedniu a potem UJ, instruktor narciarski i żeglarski członek zespołu redakcyjnego "Mojej Fizyki", dr nauk fizycznych Stanisław Kwieciński.